Czym jest nowa ewangelizacja, o której obecnie tak wiele się mówi w Kościele? Czy chodzi o stary kotlet, który na nowo jest odgrzewany i doprawiany przyprawami? Czy można przyrównać ją do laski pasterskiej, którą posługuje się Chrystus, jedyny Pasterz Kościoła, strzegący i prowadzący owce wiernych ku zbawieniu? Może nowa ewangelizacja jest kamieniem, którym ktoś pragnie rzucić, aby lepiej uzasadnić swoje stanowisko względem jakiejś sprawy? A czemuż w nowej ewangelizacji nie widzieć wzbijającego się orła, który rozpościera skrzydła i kreśli swoim lotem przestrzeń, nad którą dumnie panuje?
W nowej ewangelizacji niewątpliwie jest odwaga otwierania drzwi, które zostały zamknięte. Jest w niej również cierpliwa ręka, która zbiera, co zostało rozsypane. Nowa ewangelizacja to kwiat, który zakwita. Jest nią również żmudny trud plewienia. Może więc celem nowej ewangelizacji nie jest jedynie podorywka, lecz głębokie przeoranie ziemi. Czyż jej hymnem nie mogą być słowa pieśni z Księgi Ezechiela, poprzez które Bóg obwieszcza swój plan względem ludzi: "Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was [...], pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali" (Ez 36, 23-27). Jak bardzo te słowa korespondują z przesłaniem Apokalipsy: "Oto czynię wszystko nowe" (Ap 21, 5), albo i z tymi, które Jezus mówi do Nikodema: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego" (J 3, 5). Nowa ewangelizacja nie jest tylko zachętą, nawet nie nakazem. Dla Kościoła staje się imperatywem, wewnętrznym przeświadczeniem i strategicznym planem. Zarówno wyzwaniem, jak i środkiem. Dlatego w ścisłym tego słowa znaczeniu nowa ewangelizacja jest "metodą, która pozwala wyjaśnić i wytłumaczyć w praktyce dziedzictwo apostolskie dla naszych czasów" - tak podaje dokument roboczy przygotowujący do Synodu Biskupów poświęcony nowej ewangelizacji (Instrumentum laboris, 88). A już podczas trwania tegoż synodu papież Benedykt XVI skonstatował: "nowa ewangelizacja jest [...] zawsze współpracą z Bogiem, działaniem razem z Bogiem, opiera się na modlitwie i na Jego rzeczywistej obecności". Wcześniej wyjaśnił tę prawdę następująco: "zawsze trzeba pamiętać, że pierwsze słowo, prawdziwa inicjatywa, prawdziwe działanie pochodzi od Boga, i tylko wtedy, gdy włączamy się w tę Bożą inicjatywę, tylko gdy usilnie prosimy o tę Bożą inicjatywę, my również możemy stać się - z Nim i w Nim - ewangelizatorami" (Rozważanie na rozpoczęcie I kongregacji generalnej).
Mamy nadzieję, że obecna publikacja "Legnickich Studiów Teologiczno - Historycznych PERSPECTIVA" jakimś sposobem wchodzi w tę trwającą w Kościele Bożą inicjatywę nowej ewangelizacji. Niech przedłożone refleksje i analizy będą usłyszanym, aczkolwiek skromnym głosem naszego naukowego środowiska w przestrzeni kościelnej zadumy nad nową ewangelizacją.
Ks. Bogusław Drożdż
Redaktor naczelny
Legnica, 8 grudnia 2012 roku, w uroczystość
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.